Ośrodek będzie likwidowany. Ale co stanie się z wychowankami?

Lokalne władze zapewniają, że żadne z dzieci z terenu Zabrza, które przebywają w ośrodku nie pozostaną bez opieki. Wiadomo już, że przyczyną zamknięcia sierocińca jest zmiana w przepisach.

Obecnie w ośrodku mieszka 23 dzieci.

– Miasto jest organem dotującym, ale to zgromadzenie sióstr podejmuje decyzję. Zamknięcie ośrodka ma związek z decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej o zaostrzeniu interpretacji przepisów, dotyczących Szkolnych Ośrodków Wychowawczych. Byłem w Warszawie na spotkaniu z przedstawicielami MEN oraz Kuratorium Oświaty w Katowicach. Zdecydowano, że Szkolne Ośrodki Wychowawcze powinny posiadać szkoły albo przekształcić się w placówki opiekuńcze, które nie podlegałyby kuratorium a ośrodkom pomocy. Ta sytuacja dotyczy nie tylko zabrzańskiego ośrodka, ale całego kraju. Została powołana komisja, w skład której weszli przedstawiciel Wojewódzkiego Wydziału Ochrony Zdrowia i naszego Wydziału Oświaty. Niestety stwierdziła, że nie było możliwości utworzenia placówki szkolnej w ośrodku. Nie spełniałaby ona np. wymogów sanitarnych. Na zmianę przepisów o ośrodkach wychowawczych nałożyły się też te, mówiące o tym, że dzieci powinny przebywać nie w ośrodku, a w pieczy zastępczej. A dzieci przebywające w ośrodku sióstr są tam najczęściej na podstawie wyroków sądów, więc sytuacja jest tym bardziej skomplikowana ? dodaje Andrzej Gąska, naczelnik Wydziału Oświaty zabrzańskiego magistratu.

Zabrzański MOPR zadba o 15 wychowanków ośrodka boromeuszek. To dzieci z Zabrza. Pozostałymi podopiecznymi, pochodzącymi z innych miast, będą musiały zająć się tamtejsze władze.

Winne jest ustawodawstwo

W wydanym oświadczeniu przełożona generalna zgromadzenia siostra Claret Król napisała, że Kongregacja ?została zobligowana” do zamknięcia ośrodka zgodnie z istniejącym ustawodawstwem oświatowym. Wszystko wskazuje na to, że wpływ na decyzję kongregacji o likwidacji ośrodka miały nowe przepisy Ustawy o systemie oświaty, nakładające na niepubliczne placówki oświatowe – jak ośrodek boromeuszek – takie same obowiązki, jakie mają placówki publiczne.

Do 31 marca niepubliczne placówki działały na podstawie napisanych przez siebie statutów. Obecnie podporządkowano je przepisom dotyczących placówek publicznych. Muszą spełnić warunki z blisko 10 rozporządzeń dotyczących różnych obszarów funkcjonowania. Chodzi m.in. o liczbę zatrudnionych, wykonywane zadania, liczebność grup wychowawczych, prowadzenie dokumentacji.

Zła sława ośrodka

O zabrzańskiej placówce zrobiło się głośno za sprawą aktów przemocy, do których tam dochodziło. Agnieszka F., czyli siostra Bernadetta – która kierowała ośrodkiem – w procesie karnym została prawomocnie uznana winną znęcania się nad wychowankami. W 2011 r. gliwicki Sąd Okręgowy skazał ją na bezwzględną karę dwóch lat więzienia. Mimo prawomocnego wyroku Agnieszka F. trafiła do więzienia dopiero po orzeczeniu sądu w Zabrzu z kwietnia 2014 r. Przed pójściem do więzienia przesłała do sądu pismo, w którym przeprosiła za swoje czyny i poprosiła o wybaczenie tych, których z jej powodu dotknęło cierpienie.

(TK)