Pościg za uciekającym autem po ulicy Wolności zakończył się kolizją. Wkrótce na jaw wyszedł powód…

Po pościgu policjanci zatrzymali mężczyznę, który nie zamierzał poddać się kontroli drogowej. Przyczyną ucieczki był alkohol oraz brak uprawnień do kierowania. Kierujący będzie miał teraz poważne kłopoty – grozi mu nawet 5 lat więzienia.

Wydarzenia działy się w niedzielę o godzinie 3:00 na ulicy Wolności.

Policjanci z zabrzańskiej trójki chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę BMW. Kierowca zlekceważył jednak sygnały świetlne oraz dźwiękowe, przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Kierowca uciekał ulicą Wolności, kierując się w stronę Rudy Śląskiej – relacjonuje mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy KMP Zabrze.

Pościg zakończony został na skrzyżowaniu ulicy Zabrzańskiej i Wolności, gdzie uciekinier nie opanował swojego pojazdu i uderzył w sygnalizator świetlny.

Jak się okazało, kierujący BMW 26-letni mieszkaniec Zabrza nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a dodatkowo przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że spożywał wcześniej alkohol

– dodaje Bijok. Mężczyzna został zatrzymany, teraz usłyszy zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej, za co grozi mu do 5 lat więzienia.

Już od 5 lat obowiązują przepisy, które zakładają, że osoba która nie wykona polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego do kontroli drogowej, wydanego przez policjanta (lub inną osobę uprawnioną do kontroli) przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, popełnia przestępstwo. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Niestety wciąż zdarzają się osoby, które z różnych powodów, nie zatrzymują się do kontroli drogowej i próbują uciekać. Tacy kierowcy nie dość, że popełniają przestępstwo, to jeszcze mogą narażać siebie i innych użytkowników dróg na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia – zaznacza oficer prasowy.

(żms)/KMP Zabrze
fot. KMP Zabrze