W piątkowy wieczór nietrzeźwy zabrzanin chciał dokupić piwo w sklepie, na drodze do spełnienia tego zamiaru stanęła jednak ekspedientka. Kobieta, zgodnie z prawem, odmówiła mu sprzedaży trunku. Skończyło się interwencją policji, która – dodajmy – nie należała do najłatwiejszych.
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości zakazuje sprzedaży napojów alkoholowych osobom nietrzeźwym…
– W piątek krótko po godzinie 22:00 Oficer Dyżurny z Pierwszego Komisariatu Policji w Zabrzu został poinformowany o nietrzeźwym mężczyźnie, który ma awanturować się w sklepie przy ulicy Czołgistów. Mundurowi po przybyciu na miejsce zastali zgłaszającą oraz awanturnika. Mężczyzna na widok policjantów się nie uspokoił. Nadal używał wulgaryzmów i nie reagował na wezwania do zachowania zgodnego z prawem. Choć policjanci próbowali przekonać go do uspokojenia się, gdyż w innym przypadku zostaną użyte wobec niego środki przymusu bezpośredniego, to 41-latek nie przestawał być agresywny – relacjonuje sierż. szt. Sebastian Bijok, oficer prasowy KMP Zabrze.
Nadal krzyczał i przyjmował postawę walki, w ten sposób sugerując, że zamierza bić się z mundurowymi. W pewnym momencie rzucił się w stronę interweniującego policjanta, na co na szczęście stróże prawa byli gotowi
– przekazuje Bijok.
W związku z zachowaniem 41-latka policjanci zmuszeni zostali użyć wobec niego siły fizycznej i chwytów obezwładniających. Ponieważ mężczyzna nie został w ten sposób skutecznie obezwładniony, policjanci zastosowali wobec niego gaz łzawiący.
– Wtedy awanturnik został obezwładniony i skuty kajdankami. Pomimo to był nadal agresywny i pobudzony ruchowo. Na miejsce wezwano wsparcie, aby skutecznie i bez ryzyka umieścić agresora w radiowozie – zaznacza oficer prasowy.
W trakcie przejazdu na izbę wytrzeźwień policjanci musieli użyć sygnałów dźwiękowych, ponieważ 41-latek był do tego stopnia pobudzony, iż zaczął stosować autoagresje, uderzając głową o elementy wnętrza radiowozu.
– Aby uchronić go od obrażeń, do końca tej podróży musiał przytrzymywać go policjant – informuje rzecznik policji. – Przeprowadzone na izbie wytrzeźwień badanie wykazało, że 41-latek miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został też sprawdzony w policyjnych bazach danych i jak się okazało, w przeszłości dość często wchodził w konflikt z prawem. Z całej interwencji policjanci sporządzili dokumentację, a agresywny zabrzanin za zakłócanie spokoju, używanie słów nieprzyzwoitych i niestosowanie się do poleceń funkcjonariusza policji odpowie przed sądem – podsumowuje oficer prasowy.
(żms)/KMP Zabrze
fot. arch. 24gliwice.pl