Poczęstował nieletnią narkotykami, 17-latka zaczęła tracić przytomność. Grożą mu 3 lata więzienia

20-letni mężczyzna, który poczęstował 17-letnią koleżankę narkotykami, został już zatrzymany przez policjantów. We wtorek postawiono mu zarzuty. Grozi mu kara 3 lat pozbawienia wolności.

W niedzielę funkcjonariusze z zabrzańskiej jedynki dostali informację o 17-latce, która poczuła się źle po tym, jak zażyła narkotyki.
Policjanci ustalili, że 17-latka spotkała się z 20-letnim mężczyzną, poznanym na portalu społecznościowym. Nowy znajomy poczęstował ją marihuaną, a po jej zażyciu dziewczyna miała zawroty głowy i traciła przytomność. Policjanci na miejsce wezwali zespół ratownictwa medycznego, który zdecydował o hospitalizowaniu nieletniej – relacjonuje mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy KMP Zabrze.

Młody mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Dotyczyły one udzielania środków odurzających osobie małoletniej. Zgodnie z Kodeksem karnym za tego rodzaju przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Wobec podejrzanego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji

– dodaje Bijok.

Policja apeluje do osób, które mogą mieć kontakt z narkotykami, z dopalaczami, aby pamiętały, że jest to trucizna i każde jej zażycie wiąże się z poważnym ryzykiem dla zdrowia, a nawet życia.

Dbając o bezpieczeństwo naszych bliskich i przyjaciół, nie pozwólmy im przyjmować substancji, których pochodzenia i składu nie znają. Reagujmy i sami stanowczo odmawiajmy, gdy ktoś namawia nas na dopalacze. Nigdy nie wiemy, jak organizm ludzki zachowa się po zażyciu nawet najmniejszej dawki takiej substancji chemicznej – kontynuuje Bijok.

Przy okazji policja przypomina także o niebezpieczeństwach związanych z przyjmowaniem dopalaczy.

To poważne zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale i życia. To substancje działające na ośrodkowy układ nerwowy, wpływające negatywnie na pracę mózgu. Mają postać tabletek, proszków, mieszanin ziół, suszu, kadzidełek, czy naklejek tzw. „tatuaży”. Sprzedawane są w sklepach lub przez Internet pod nazwą artykułów kolekcjonerskich, często z umieszczonym komunikatem „Produkt nie do spożycia” – zaznacza oficer prasowy.

Niebezpieczeństwo ich zażywania wynika z faktu, że ich skład chemiczny nie jest znany, może podlegać wahaniom i modyfikacjom. Nigdy nie wiadomo, jak po ich zażyciu zareaguje konkretny organizm.

(żms)/KMP Zabrze