Mieszkaniec Zabrza w swoim 30-letnim życiu już nie raz dał się poznać stróżom prawa – ma na koncie kradzieże z włamaniem, paserstwo czy posiadanie środków odurzających. Teraz do palety swych wątpliwych osiągnięć dołączył także rozbój. W weekend napadł na mężczyznę, który czekał na autobus.
Policjanci z gliwickiego garnizonu po krótkich poszukiwaniach zatrzymali zabrzanina, który zaatakował 54-latka na przystanku, pobił go do nieprzytomności i okradł z posiadanych rzeczy. Podejrzany mężczyzna posiadał przy sobie skradzione pokrzywdzonemu mienie – telefon, portfel i gotówkę. Do zdarzenia doszło w niedzielę na terenie Pyskowic.
Agresor, używając siły fizycznej i uderzając go, doprowadził do jego utraty przytomności. Po przybyciu na miejsce policjanci podjęli natychmiastowe działania. Czynności operacyjno-rozpoznawcze przyniosły pożądany skutek. Chwilę później 30-latek został zatrzymany
– informuje gliwicka policja.
Okazało się, że zabrzanin posiada bogatą przeszłość kryminalną. Wcześniej odpowiadał między innymi za kradzieże z włamaniem, paserstwo czy posiadanie środków odurzających. We wtorek prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd już przychylił się do złożonego wniosku i mężczyzna na rozprawę poczeka w areszcie. Sprawcy rozboju zgodnie z przepisami prawa grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
(żms)/KMP Gliwice
fot. 24zabrze/zdjęcie poglądowe