Aż trudno uwierzyć, ale według pierwotnych planów, to miejsce miało zostać zagospodarowane na potrzeby lokalnej… kultury i edukacji. Jak widać, nic z tego nie wyszło.
Kamienica, o której piszemy jest zlokalizowana w samym sercu Zabrza, pomiędzy placem dworcowym a ulicą Wolności.
Był taki moment, że teren wokół oczyszczono, naprawiono chodniki, pojawiły się elementy małej architektury, zamontowano oświetlenie.
Część oficyny należała do wspólnoty mieszkaniowej, ale znajdujące się w budynku lokale były już własnością gminy.
Co dalej z kamienicą? Według informacji przekazanych przez magistrat, zanim jakiekolwiek kroki związane z modernizacją zostaną podjęte, konieczne jest uregulowanie sytuacji prawnej nieruchomości, w tym wydzielenie jej ze wspólnoty, by nie musiała ona ponosić kosztów remontu.
Szansą mają być środki z programów rządowych przeznaczane na remont tego typu zasobów. Miasto zamierza o nie wystąpić.
(TK)
