Kto dewastuje elektryczne hulajnogi? W tym przypadku nieletni sprowadzili na siebie kłopoty

Dewastacje hulajnóg elektrycznych dostępnych do wypożyczenia na terenie Zabrza (i innych miast w regionie) to nie nowość – media społecznościowe co jakiś czas obiegają zdjęcia tego środka transportu wrzuconego np. do rzeki… Nie inaczej było i w tym przypadku – tu jednak szybko ustalono winnych zniszczenia.

Te (ostatnio powszechnie dostępne) urządzenia, szczególnie, gdy zaparkowane bądź porzucone w przypadkowych miejscach na chodniku lub drodze rowerowej (nieraz wręcz na środku, gdzie blokują możliwość poruszania się), mogą denerwować. Czy było tak i w tej sytuacji? Tego straż miejska w internetowym wpisie nie zdradza. Wiadomo tylko, że młodzi ludzie, dysponujący najwyraźniej nadmiarem wolnego czasu, dopuścili się zniszczenia hulajnogi.

Niestety, okres wakacyjny to wzmożony czas występków tych, którzy chcą się „wyszumieć”. Tak było też z dwójką nieletnich, którzy w ramach zabawy postanowili dokonać dewastacji elektrycznej hulajnogi z wypożyczalni, i sprawdzić czy popłynie ona Bytomką

– czytamy w relacji strażników.

Całe zajście zostało zarejestrowane i wyłapane przez operatorów monitoringu miejskiego. Sprawcy zostali przez patrol straży miejskiej w Zabrzu ujęci i przekazani w ręce policji do dalszych czynności – dodają strażnicy.

Młodzi ludzie głupim wybrykiem narazili się na konsekwencje – pierwsze zapewne nadejdą ze strony rodziców. Dalsze, będą pewnie zależały od wieku sprawców i wartości zniszczonego mienia. Ile zaś może kosztować taka hulajnoga? W ubiegłym roku w Gliwicach doszło do podobnego zdarzenia (tam wrzucono pojazd do rzeki Kłodnicy, a policja publikowała wizerunek podejrzanych). Wówczas urządzenie, też z wypożyczalni, wyceniono na 3 tysiące złotych.

(żms)
fot. arch. 24gliwice.pl/zdjęcia poglądowe