Dwie bramki stracone w niecałe dwe minuty. Bolesna porażka w Głogowie

gornikzabrze.pl

To nie była udana wyprawa do Głogowa. Górni przegrał z gospodarzami 0:2, a wynik został ustalony już do przerwy.

Marcin Brosz dokonał pewnych przetasowań w składzie w porównaniu do meczu z Wigrami. Pod nieobecność Karwota na lewą obronę wrócił Rafał Kurzawa. Miejsce w drugiej linii zajął duet Matuszek-Ambrosiewicz, a do ataku wrócił David Ledecky. Pierwszy celny strzał na bramkę oddał Łukasz Wolsztyński, po chwili interweniował Tomasz Loska. Do 24 min gra była wyrównana, nic nie wskazywało, że jedna z drużyn zdobędzie gola. Tymczasem po trzech minutach było 2:0 dla gospodarzy. Po rzucie wolnym z ponad 35 metrów Szymon Matuszek w polu karnym zagrał piłkę ręką. Sędzia podyktował rzut karny zamieniony na gola przez Mateusza Machaja. Po 100 sekundach Loskę pokonał Wojciechowski.

Czas od straty dwóch goli do przerwy to najlepszy fragment gry Górnika w Głogowie. Zabrakło tylko goli. W 31 min strzelał głową Angulo, pięć minut później minimalnie obok słupka uderzał Kurzawa. Minęły trzy minuty i minimalnie spudłował Arczon. W końcu 44 min i wyśmienita okazja Wolsztyńskiego. Jego strzał z kilku metrów broni Gospodinow. Jak to nie wpadło…

Pierwszą wyśmienitą okazję po przerwie mieli gospodarze. Mogło być 3:0, ale Górnika uratował przed utratą gola słupek. Była 52 minuta, po chwili na boisko wszedł Olszewski, który zajął miejsce Kurzawy. Ten przeszedł do drugiej linii, później na boisku pojawił się Denis Janczo. Słowak dał drużynie trochę jakości w drugiej linii, zabrzanie oddali kilka strzałów, strzelili nawet gola, ale sędzia odgwizdał spalonego.

Górnicy dwa razy domagali się też „jedenastki”, jednak arbiter uznał, że przewinień w polu karnym nie było. Gospodarze grali głównie z kontry i trzeba przyznać, że kilka razy byli o włos od strzelenia trzeciej bramki.
Tylko w doliczonym czasie gry oglądaliśmy potężny strzał Kurzawy obroniony przez bramkarza, ale też dwie „setki” Chrobrego po szybkich atakach. Po ostatnim gwizdku sędziego cieszyli się tylko gospodarze. Górnik przegrał wiosną po raz czwarty, a trzeci na wyjeździe. Drugi raz z rzędu zabrzanie nie strzelili gola, w czterech ostatnich meczach nasi piłkarze tylko dwa razy pokonali bramkarzy rywali i to jedynie po stałych fragmentach gry.

Chrobry Głogów – Górnik Zabrze 2:0 (2:0)
1:0 – Machaj 25′ (k.)
2:0 – Wojciechowski 27′

(gornikzabrze.pl)