Fenomenalny Górnik nie dał żadnych szans przeciwnikowi. Wisła Płock zmiażdżona

Zespół zabrzańskiego Górnika pokonał po fantastycznym meczu Wisłę Płock 4:0! Hat-trickiem popisał się najlepszy strzelec Górnika, Igor Angulo!

Górnik rozbił Wisłę 4:0, grając najlepszy mecz w tym sezonie. Wcześniej drużyna nie strzeliła czterech goli w żadnym ze spotkań, ale też nie zagrała bez straty gola. Nic dziwnego, że po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze wyściskali też Tomka Loskę.

Formalnie zespół prowadził Jan Żurek, bowiem Marcin Brosz i Marek Kasprzyk byli zawieszeni przez PZPN. W Górniku doszło do jednej wymuszonej zmiany. Pauzującego za kartki Adama Wolniewicza zastąpił Szymon Matuszek. Z kolei Maciej Ambrosiewicz zagrał na prawej obronie.
Przez kwadrans optyczną przewagę mieli goście, ale bez klarownej sytuacji pod bramką Loski. Z czasem jednak drugi, trzeci, w końcu czwarty bieg wrzucili nasi piłkarze. Efekt był imponujący.

Na 1:0 trafił głową Igor Angulo po dośrodkowaniu Rafała Kurzawy. Jak się potem okazało, każdy z nich zaliczył hat tricka. Jeden bramkowego, drugi po względem asyst.

Po zdobyciu gola zabrzanie opanowali grę w środku pola. Mnóstwo odbiorów, szybkich ataków, w większości kończonych strzałami. Kibice bili brawo, bo tez piłkarze na nie zasłużyli. Po dwóch świetnych strzałach Szymona Żurkowskiego doskonale interweniował Kiełpin, przypomnijmy, wychowanek Górnika. Pierwsza połowa zbliżała się do końca, kiedy kibice zobaczyli gola, którego nie zapomną przez lata. Kurzawa dograł piłkę w pole karne, a Angulo oddał strzał z woleja z około 16 metrów. Stadiony świata? Mało powiedziane!

Do przerwy było 2:0 i z zasadzie nic nie zmieniło się w drugiej połowie. Górnik grał pewnie, swobodnie, wciąż imponował agresją w drugiej linii i wyprowadzał groźne akcje. Po jednej z wybornych kontr na 3:0 mógł podwyższył Łukasz Wolsztyński. Piłka minimalnie minęła słupek. Minutę później było jednak 3:0, kiedy centrę Kurzawy na gola zamienił strzałem głową Mateusz Wieteska. To jego pierwsze trafienie w Górniku.

Na trybunach trwała fiesta, którą „podgrzał” Angulo. Podawał Wolsztyński, a Hiszpan widząc, że Kiełpin wyszedł z bramki, minął go strzałem z około 35 metrów. Dwie kolejne bramki mógł strzelić Kurzawa. Raz trafił jednak piłką w poprzeczkę z wolnego, a potem piłka o centymetry minęła słupek. To był koncert zabrzan i jednym wielkim tenorem. Nic dziwnego, że schodzącego z boiska Angulo 20000 ludzi pożegnało na stojąco skandując jego nazwisko. Po meczu jeszcze długo trwał na stadionie karnawał, ale też piłkarze zasłużyli na wielki szacunek.

Górnik Zabrze – Wisła Płock 4:0

1:0 – Angulo 38′
2:0 – Angulo 44′
3:0 – Wieteska 53′
4:0 – Angulo 58′

Górnik Zabrze: Loska – Ambrosiewicz, Wieteska, Suarez, Koj – Kądzior (R. Wolsztyński 68′), Matuszek, Żurkowski, Kurzawa – Ł. Wolsztyński (Urynowicz 78′), Angulo (D. Pawłowski 85′)

Wisła Płock: Kiełpin – Stefańczyk, Łasicki, Byrtek, Stępiński – Michalak, Furman (Dźwigała 75′), Rasak (Szymański 46′), Kante – Merebashvili (Varela 60′), Piątkowski

Widzów: 20 054

(gornikzabrze.pl)