Zawodnicy Górnika Zabrze są pewni, że to oni po zaplanowanych na piątek derbach z Piastem Gliwice, będą bogatsi o trzy punkty. Trójkolorowi czekają już dwa lata na wygraną z odwiecznym rywalem.
Katem zabrzan w Łęcznej został Bartosz Śpiączka, który w pierwszej kolejce ośmieszył defensorów Ruchu Chorzów, by to samo powtórzyć z obrońcami Trójkolorowych. Efekt jest taki, że klub z Lubelszczyzny kosztem dwóch najbardziej utytułowanych ligowców rodem z Górnego Śląska, zdobył komplet punktów. W Zabrzu jednak jest nie ma czasu na rozpamiętywanie pierwszej w sezonie porażki.
– My te swoje winy po prostu musimy zmazać w meczu z Piastem ? biją się gremialnie w piersi zawodnicy Górnika.
– Mam trochę ?moralniaka? po tej straconej bramce i w konsekwencji punktach, bo stało się to po moim wejściu na boisko ? wzdycha Kamil Cupriak.
Oba ?górnicze? zespoły kończyły mecz w dziesiątkę, jednak kartka dla Rafała Kosznika nie powinna mieć żadnych konsekwencji i zobaczymy go w meczu przeciwko Piastowi.
Wielka mobilizacja trwa także w Gliwicach. Piast liże rany po porażce z Ruchem w Chorzowie (2:0), jednak jego dorobek punktowy jest lepszy, bo w pierwszej kolejce gliwiczanie pokonali beniaminka z Niecieczy (1:0).
Zespół prowadzony przez Radoslava Latala został przed sezonem gruntownie przebudowany. Jego liderami mają być Słoweńcy ? defensor Uroś Korun i ofensywny Sasa Żivec. Kibice liczą na dobrą postawę Hiszpana Gerarda Badii i wiele obiecują sobie po rodaku Latala, Czechu Kamilu Vacku. Tyle że 28-letni pomocnik jest już trochę przebrzmiałą gwiazdą czeskiej piłki. Niegdyś świetnie spisywał się w Sparcie Praga, grał także we włoskiej Serie A w barwach Chievo Verona, ale mecz z Ruchem pokazał, że najlepsze lata kariery ma chyba za sobą. Za to z uznaniem wypowiada się o polskiej lidze.
– Macie coraz fajniejsze stadiony i głośnych kibiców. O wiele bardziej żywiołowych niż nasi ? komplementuje polskich fanów, Kamil Vacek.
Postrachem ligowych defensorów może być Josip Barisić, który opuścił zdegradowaną do I ligi Zawiszę Bydgoszcz i przeniósł się właśnie do Gliwic. Oby tylko o jego potencjale nie chciała jako pierwsza przekonać się defensywa Górnika. Zabrzanie ostatni raz z Piastem wygrali dwa lata temu (2:1) i to w roli gospodarza, jeszcze za czasów trenera Adama Nawałki. Delegacja do Gliwic pod wodzą Ryszarda Wieczorka zakończyła się porażką (2:0), zaś przed rokiem Trójkolorowi zapisali nową kartę w historii wzajemnych pojedynków z Piastem dając się ograć (1:2), co na Roosevelta nigdy się nie zdarzyło. Wiosną padł w Gliwicach remis (2:2).
(TK)