Prowadzenie “Portowcom” dał Mateusz Matras. Trzy minuty przed końcem spotkania wyrównał Aleksander Kwiek.
Przez pierwszy kwadrans gra toczyła się głównie w środku pola, a na składną akcję gospodarzy, kibice musieli czekać do 17 minuty. Łukasz Zwoliński podał do wychodzącego na czystą pozycję Akahoshiego, ale sędzia uznał, że japoński pomocnik był na spalonym. W odpowiedzi na bramkę Pogoni strzelał Łukasz Madej, ale jego uderzenie było niecelne. W 22 min. w zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła pod nogi Bartosza Kopacza, jednak obrońca Górnika nieczysto uderzył piłkę i Dawid Kudła zdołał jego strzał obronić. Minutę później dogodną sytuację po kapitalnym podaniu Madeja zmarnował Maciej Korzym, a bohaterem znów był Dawid Kudła. W 45 min. z dystansu na bramkę Górnika strzelał Rafał Murawski, ale posłał piłkę ponad bramką strzeżoną przez Grzegorza Kasprzika. Dwie minuty po wznowieniu gry w drugiej połowie świetną okazję na objęcie prowadzenia miała Pogoń ? środkiem boiska ruszył Zwoliński, i gdy już się wydawało, że w sytuacji sam na sam pokona Kasprzika, bramkarz Trójkolorowych zdołał wyłapać piłkę. W 67 min. groźnie zaatakował Górnik. Michał Janota precyzyjnie podał do Rafała Kurzawy, a ten strzelił minimalnie obok bramki Pogoni. W 73 min. przed szansą stanęli ?Portowcy?. Groźnie strzelali, najpierw Akahoshi, a potem Michał Lewandowski, jednak cel zwieńczył Mateusz Matras i szczecinianie wyszli na prowadzenie. Po trzech minutach Pogoń mogła zdobyć trzecią bramkę, ale Kasprzik instynktownie wybronił strzał autorstwa Władimira Dwaliszwilego. W 87 min. padło wyrównanie ? Roman Gergel podał do Madeja, ten odegrał do wchodzącego w pole karne Aleksandra Kwieka, a Kudła musiał wyciągać piłkę z bramki.
Górnik jest przedostatni tabeli, ma 9 punktów i póki co, o jedno oczko wyprzedził Lecha Poznań.
(TaKr)