To był nokaut. Górnik rozgromił Chojniczankę 6:1. Zabrzanom wychodziło wszystko

gornikzabrze.pl

Na taki mecz w wykonaniu Górnika kibice czekali wiele miesięcy. Podopieczni Marcina Brosza rozgromili Chojniczankę, która przed tą kolejką była na trzecim miejscu w tabeli, a na wyjeździe przegrała jeden mecz.

Górnik zagrał koncertowo, szczególnie od zdobycia drugiego gola. Wielu piłkarzy zasłużyło na słowa uznania, ale palmę pierwszeństwa trzeba przyznać Rafałowi Kurzawie i Igorowi Angulo. Z bardzo dobrej strony pokazał się też Szymon Żurkowski.

W 4 min pierwszy z nich oddał kapitalny strzał zza linii pola karnego. Było 1:0. Górnik na kwadrans oddał inicjatywę, częściej przy piłce byli goście, ale to zabrzanie byli tego dnia do bólu skuteczni. Na 2:0 podwyższył Bartosz Kopacz, który oddał silny strzał głową po doskonałym dośrodkowaniu Kurzawy z rzutu wolnego. To pierwszy gol Kopacza w tym roku. Goście mieli swoją okazję po strzale Rybskiego w poprzeczkę, ale przed przerwą trzeci cios zadali gospodarze. Łukasz Wolsztyński wypuścił w „uliczkę” Angulo, ten „nawinął” rywala i trafił w „okno”. Gol „stadiony świata”.

Druga połowa nie zaczęła się dla Górnika dobrze, bowiem trwała zaledwie 34 sekundy, kiedy Jakóbowski wszedł w przerwie za byłego gracza zabrzan Pawła Golańskiego i pokonał świetnie grającego Loskę. Górnik jednak momentalnie odzyskał inicjatywę i regularnie stwarzał zagrożenie pod bramką gości.

Od tej pory do siatki trafiał już tylko Angulo. Dwa razy z rzutów karnych – faulowani byli Kurzawa i Urynowicz, ten drugi w pierwszym kontakcie z piłką. Te trafienia przedzielił kolejny strzał pod poprzeczkę po świetnej akcji i dośrodkowaniu Olszewskiego. Ostatnim graczem, który zdobył cztery gole w jednym meczu był Roman Gergel w starciu z Piastem. Było to 1,5 roku temu.

Zabrzanom wychodziło wszystko. Było kolejne okazje, siódmy gol jednak nie padł. Kibice owacyjnie pożegnali schodzących Kurzawę i Angulo, równie ciepło powitali Konrada Nowaka, który zagrał pierwszy raz od zerwania więzadeł krzyżowych. [perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Doping był fantastyczny, a podziękowania po ostatnim gwizdku trwały bardzo długo. Był też taniec radości drużyny i okrzyki „Takiego Górnika chcemy!”. [/perfectpullquote]

Oby już w Olsztynie, a potem w derbach z GKS Katowice. Sześciu goli w jednym meczu nasi piłkarze nie strzelili od lat.

GÓRNIK ZABRZE – CHOJNICZANKA 6:1 (3:0)
1:0 – Kurzawa, 5 min
2:0 – Kopacz, 34 min (głową)
3:0 – Angulo, 38 min
3:1 – Jakóbowski, 46 min (głową)
4:0 – Angulo, 52 min (karny)
5:1 – Angulo, 58 min
6:1 – Angulo, 69 min (karny)

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 5985

gornikzabrze.pl