Czterech kierujących pod wpływem alkoholu zatrzymali zabrzańscy policjanci podczas ostatniego weekendu. Jeden z nich swoją podróż na „podwójnym gazie” zakończył, rozbijając samochód o drzewo.
– Choć policjanci od lat walczą z nietrzeźwymi kierującymi poprzez prowadzenie działań kontrolnych oraz kampanii profilaktycznych, to problem ten nie znika z polskich dróg. Choć świadomość o skutkach, jakie mogą wynikać, z prowadzenia samochodu po alkoholu jest duża, to w dalszym ciągu kierowcy wsiadają za kierownicę pod wpływem alkoholu – mówi sierż. szt. Sebastian Bijok, rzecznik zabrzańskiej policji.
Jeden z ostatnich zatrzymanych nietrzeźwych kierowców na swoim samochodzie miał nawet naklejkę z popularnej kampanii skierowanej przeciwko zjawisku nietrzeźwych kierowców.
– Niestety w tym wypadku na deklaracjach się skończyło. 59-latek kierujący toyotą, na której była naklejka „nigdy nie jeżdżę po alkoholu” miał w swoim organizmie ponad 1,5 promila alkoholu (0,82 mg/l w wydychanym powietrzu, red.) a jego podróż zakończyła się rozbiciem samochodu o drzewo. Inny kierujący, zatrzymany także w niedzielę, miał w organizmie również ponad 1,5 promila alkoholu. Przez swoją nieodpowiedzialność stracił prawo jazdy kategorii B i C, przez co nie będzie mógł już pracować jako kierowca – podkreśla oficer prasowy.
Rekordzistką ostatniego weekendu jest 25-letnia kobieta, która mając w organizmie ponad 2 promile alkoholu, kierowała swoim fordem na ul. Jagiellońskiej.
Policja przypomina, że kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwym jest zagrożone karą do 2 lat więzienia. Dodatkowo na sprawców tego przestępstwa sąd obligatoryjnie nakłada grzywnę pieniężną w wysokości co najmniej 5 tys. złotych.
– Niestety jak widać zagrożenie bezpieczeństwa oraz zagrożenie karne nie zniechęca niektórych osób do kierowania pojazdami pod wpływem alkoholu. Dlatego zabrzańska policja jako jeden z priorytetów traktuje ściganie nietrzeźwych kierujących – podkreśla Bijok.
(żms)/KMP Zabrze
fot. KMP Zabrze