Piesek rasy golden retriever był prezentem, a okazał się utrapieniem. Z pozoru błaha sprawa stała się przedmiotem policyjnej interwencji, a finał znajdzie w sądzie.
Wujek najpierw kupił swojej siostrzenicy psa wartego 2,5 tysiąca, po czym wyjechał do Irlandii. Gdy pupil zaczął broić, mama dziewczynki postanowiła psiaka sprzedać. Po powrocie, wujek ku swemu zdziwieniu, psa już nie zobaczył. Rozpętała się awantura. Wujek zgłosił sprawę na policję ? o przywłaszczenie, a następnie sprzedaż golden retrievera.
– Twierdzi, że pies został jedynie powierzony rodzinie na przechowanie. Zarzuca swojej siostrze i jej mężowi przywłaszczenie psa i sprzedaż go bez konsultacji z nim ? mówi nadkomisarz Agnieszka Żyłka z zabrzańskiej policji.
(TK)