Stracił panowanie nad pojazdem i znalazł się na torach. Odpowie za narażenie życia 3-letniej córki

Naraził swoją 3-letnią córkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, może pójść do więzienia. Chodzi o pijanego kierowcę, który podróżując z dzieckiem wypadł z drogi na DK 88 i wjechał na tory kolejowe. Co prawda oboje zdążyli się ewakuować, nim w pojazd uderzyła lokomotywa, jednak sprawa ta mogła zakończyć się tragedią. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.

Chodzi o sytuację, do jakiej doszło w drugiej połowie października w Zabrzu. Samochodem kierował wówczas Łukasz R. Jak wykazało policyjne badanie, 39-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie.

W czasie jazdy utracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez przeciwległy pas jezdni, a następnie wjechał na pobocze oraz znajdujące się obok torowisko kolejowe. Wraz z córką opuścił pojazd, w który chwilę później uderzyła lokomotywa

– przypomina rzeczniczka gliwickiej Prokuratury Okręgowej, Agnieszka Bukowska.

39-letni mieszkaniec Zabrza w przeszłości nie był karany. Mężczyźnie odebrano prawo jazdy, a za spowodowanie kolizji otrzymał mandat w kwocie 2,5 tys. złotych. Wiadomo było, że czeka go odpowiedzialność karna. W ostatnim czasie usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 160 § 2 k.k., art. 174 § 2 k.k. i art. 178a § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Łukaszowi R. postawiono zarzut narażenia innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości oraz nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym – dodaje Bukowska.

Za zarzucane przestępstwo mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

O zdarzeniu z 17 października więcej pisaliśmy tu:

Auto wypadło na tory kolejowe, w pojazd uderzyła lokomotywa. Pijany kierowca przewoził dziecko

(żms)/PO Gliwice
fot. KMP Zabrze