Stanął w obronie nastolatka i został pobity. 17-letniemu bandycie grozi 5 lat

Policja prowadzi czynności w sprawie 17-letniego zabrzanina, który uderzył w twarz 50-letniego mężczyznę.

Jak wynika z ustaleń mężczyzna stanął w obronie nastolatka, którego goniła grupka młodych osób. Jeden z awanturników, 17-latek, uderzył mężczyznę w twarz powodując u niego uraz oka. Podejrzewany został już wstępnie przesłuchany na komisariacie, przyznał się do winy. Może mu grozić nawet 5 lat więzienia.

Przykry finał miała interwencja podjęta przez 50-letniego mieszkańca ulicy Kobylińskiego wobec grupki osób, które głośno zachowywały się pod jego oknem. Przebywający wieczorem w swoim mieszkaniu mężczyzna usłyszał, że za oknem głośno zachowuje się grupka młodych osób. Po wyjściu z mieszkania zauważył on, że grupka nastolatków goni innego młodego chłopaka, który schował się na klatce schodowej. Mężczyzna postanowił stanąć w jego obronie i powstrzymać ścigające go osoby. Wtedy z grupki wystąpił 17-latek i uderzył obrońcę pięścią w twarz. Po tym wydarzeniu grupa się rozeszła.

Interweniujący mężczyzna w wyniku uderzenia doznał urazu oka. Zgłosił się na policję, a mundurowi z komisariatu szybko skojarzyli, że sprawcą może być nastolatek, który w wyniku innej interwencji trafił na izbę wytrzeźwień. Podejrzenie mundurowych okazało się słuszne, a nastolatek po wytrzeźwieniu został wstępnie przesłuchany na okoliczność zdarzenia na ulicy Kobylińskiego. Podejrzewany przyznał się do uderzenia mężczyzny. Policjanci zajmujący się sprawą oczekują na opinię biegłego dotyczącą urazu 50-letniego mężczyzny.

W przypadku stwierdzenia, że nastolatek spowodował u mężczyzny uraz trwający dłużej niż 7 dni, usłyszy zarzut naruszenia czynności narządu ciała zagrożony karą do 5 lat więzienia. (KMP Zabrze)