Sebastian Przyrowski nr 1 w bramce Górnika? Dwa lata grał poza ekstraklasą [WYWIAD]

Ostatniego sezonu nie będzie najlepiej wspominał. GKS Tychy, w którym występował miał bić się o ekstraklasę, tymczasem spadł z hukiem z ligi. Sebastian Przyrowski wierzy, że odbuduje swoją formę właśnie w Zabrzu.

Pamiętasz, jeszcze z ekstraklasy mecze, które rozgrywałeś przeciwko Górnikowi?

Tak się składa, że akurat w meczu przeciwko Górnikowi debiutowałem w ekstraklasie (trzynaście lat temu ? przyp. red.). Pamiętam, że cieszyłem się z tego, że dostanę szansę gry, bo przyszedłem do klubu z piątej ligi, a wstawienie do bramki niedoświadczonego bramkarza to zawsze ryzyko. To był sezon z podziałem na grupy, my graliśmy w spadkowej i to był dla nas ważny mecz. Przegraliśmy 2:3, ale wszyscy byli raczej zadowoleni z mojej gry. Trochę słabiej pamiętam mecz z 2009 roku, gdy wygraliśmy w Zabrzu 1:0. My awansowaliśmy do pucharów, Górnik pożegnał się z ekstraklasą, kibice po gwizdku wbiegli na murawę. Chyba nie miałem w tym meczu za wiele pracy. Zdecydowanie więcej było jej w pierwszym meczu po powrocie Górnika do ekstraklasy. Zabrzanie grali wtedy naprawdę dobrą piłkę, ale to my wygraliśmy 2:0.

Jak oceniasz swoją obecną dyspozycję?

Czy jestem daleko od najlepszej formy? Myślę, że nie. Miałem dwa lata przerwy jeśli chodzi o grę w ekstraklasie i przyznam, że w tym czasie czułem niedosyt i tęskniłem, bo wcześniej kilka dobrych lat spędziłem tu na regularnym graniu. Zobaczymy czy te dwa lata były dla mnie dobre? Półtora roku spędzone w Grecji traktuję jako dobry sprawdzian. Zwłaszcza pierwszy sezon, w którym byłem oceniany jako jeden z czołowych golkiperów ligi. Dobrze się tam czułem, ale problemy w klubie sprawiły, że musiałem odejść. Natomiast ostatni okres w GKS Tychy to dla mnie sroga lekcja. Nawet jeśli dla mnie nie był to zły okres, to nie mogę być zadowolony z wyniku drużyny. Chciałem pomóc w utrzymaniu, niestety się nie udało.

Jak to się stało, że trafiłeś akurat do Zabrza?

Rozmowy trwały kilka dni i trudno nawet mówić o negocjacjach, raczej o 3-4 konkretnych rozmowach. Pojawiały się też inne oferty, między innymi z Zagłębia Lubin, ale byłem w stałym kontakcie z Górnikiem. Chciałem wybrać najlepszą dla siebie ofertę pod względem sportowym i uważam, że ta z Zabrza była pod tym względem faktycznie najlepsza. Cieszę się, że jestem już z zespołem i zabieram się do pracy. Znam trenera bramkarzy Mateusza Sławika, choć nie graliśmy razem w żadnym klubie, ale bardzo dobrze pamiętam go z boisk ekstraklasy. Najlepiej znam Radka Sobolewskiego, z którym byliśmy razem w Groclinie. Tam trzymaliśmy się całym zespołem zarówno na boisku, jak i poza nim. Dziś wprowadziłem się do jego pokoju. Dobrze wspominam też grę z Robertem Jeżem w Polonii Warszawa, czy pobyt na zgrupowaniach reprezentacji z Łukaszem Madejem.

(TK)