Podczas sobotniego meczu Górnika Zabrze z Zagłębiem Lubin doszło do zamieszek na stadionie. Grupa pseudokibiców znajdujących się w sektorze gości próbowała sforsować bramę (doprowadzając do jej zniszczenia), by skonfrontować się z kibicami gospodarzy.
Sytuację musieli opanować mundurowi, którym kierownik do spraw bezpieczeństwa imprez masowych przekazał dowodzenie.
– Policjanci z katowickiego oddziału prewencji wkroczyli na stadion i użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu oraz granatów hukowo-błyskowych w celu przywrócenia porządku i bezpieczeństwa w miejscu sportowej imprezy. Kibice wrócili na sektor. Nikt nie został ranny. Mundurowych wycofano i wprowadzono pracowników służby porządkowej – relacjonuje policja.
To nie był jednak koniec zamieszania przy ul. Roosevelta. Podczas meczu policjanci z Zabrza zatrzymali 27-latka ujętego przez pracowników ochrony, który wtargnął na murawę, przez co chwilowo przerwano mecz.
Ujawniono także 21-latka, który próbował wnieść na stadion wyroby pirotechniczne. W trakcie meczu doszło również do odpalenia kilkunastu rac świetlnych.
Teraz osoby odpowiadające za te naruszenia muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
– Zdecydowane działania stróżów prawa nie dopuściły do eskalacji niebezpiecznych zachowań, a piłkarze mogli rozegrać mecz do końca. Po zakończeniu sportowego widowiska, policjanci zadbali również o bezpieczny przejazd kibiców, udających się do swoich miejscowości – podsumowuje Śląska Policja.
(żms)/Śląska Policja
fot. Policja Konna Częstochowa