Poszukiwany do odbycia kary wpadł, bo kradł… prąd. Trafił już do zakładu karnego

Nie jest to pierwszy przypadek kradzieży prądu w Zabrzu, ani pierwszy taki, w którym przestępstwa dopuszcza się osoba poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości. Tym razem podłączenie omijające licznik wykryto przy ulicy Piłsudskiego, gdzie w mieszkaniu ukrywał się 42-latek z wyrokiem.

Poprzednio mężczyzna poszukiwany do odbycia kary wpadł przy ulicy Pośpiecha, kiedy to po odłączeniu nielegalnego źródła energii, mężczyzna wyszedł na korytarz sprawdzić, dlaczego nie ma prądu – pisaliśmy o tym tu:

Był poszukiwany, kradł energię elektryczną. „Wyszedł na korytarz sprawdzić, dlaczego nie ma prądu”

Najnowszego zatrzymania w czwartek dokonali dzielnicowi z II komisariatu, do których dotarła informacja o możliwości kradzieży prądu w jednym z mieszkań przy ulicy Piłsudskiego. Policjanci skontrolowali wskazane mieszkanie, w którym zastali 42-latka.

Mundurowi, prowadząc oględziny ujawnili, że w domu nie ma licznika energii elektrycznej, a na zabezpieczeniu głównym przyłącza prądu zerwane są plomby. Wykonane było także prowizoryczne przyłącze, dzięki któremu w mieszkaniu nielegalnie pobierana była energia elektryczna

– relacjonuje mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy KMP Zabrze.

W trakcie czynności okazało się również, że 42-latek jest poszukiwany. Mężczyzna został zatrzymany i przetransportowany do zabrzańskiej komendy. Zgodnie z nakazem sądu 42-latek został przewieziony do zakładu karnego w celu odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo za kradzież energii elektrycznej grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat – dodaje Bijok.

(żms)/KMP Zabrze
fot. KMP Zabrze