Przez dobrych kilka miesięcy ukrywał się 34-latek, który chciał uniknąć odpowiedzialności za stalking. Wcześniej terroryzował swoją byłą partnerkę – wyzwiskami, niechcianymi wizytami w mieszkaniu, telefonami i SMS-ami czy kontrolowaniem.
Uporczywe nękanie nie było jednak jedynym przewinieniem mężczyzny. Uszczerbku z jego strony doznał także potomek kobiety.
– 34-latek naruszył nietykalność cielesną 5-letniego syna pokrzywdzonej poprzez podnoszenie go za ręce do góry i potrząsanie nim – przekazuje sierż. szt. Sebastian Bijok, oficer prasowy KMP Zabrze. Tak wyglądała sytuacja pokrzywdzonej do chwili kiedy złożyła zawiadomienie w lipcu ubiegłego roku.
Zaraz po tym 34-latek przestał nękać pokrzywdzoną i zaczął ukrywać się przed organami ścigania, licząc na uniknięcie odpowiedzialności
– dodaje oficer prasowy.
Do zatrzymania mężczyzny doszło dopiero po kilku miesiącach. Stało się to w ostatni wtorek. Tego samego dnia 34-latek został także doprowadzony do prokuratury, gdzie postawiono mu zarzuty. Zgodnie z art. 190a § 1 „Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Prokurator zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakazu zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzonymi.
(żms)/KMP Zabrze
fot. KMP Zabrze