Pijany zabrzanin leżał na chodniku, miał pod opieką dwoje malutkich dzieci. Sprawą zajmie się sąd

Przeraźliwy płacz niemowlęcia zaalarmował gliwiczankę, która na chodniku zauważyła leżącego kompletnie pijanego mężczyznę. Towarzyszyło mu dwoje malutkich dzieci. Świadek natychmiast wezwała policję.

Do zdarzenia doszło w środę około godziny 15:00 na terenie Gliwic.

Na miejsce skierowano patrol. Okazało się, że w rejonie ulicy Poniatowskiego, na chodniku przy cmentarzu żydowskim, leży nietrzeźwy mężczyzna, a obok niego, w wózku, znajduje się około 6-miesięczne dziecko, wystawione wprost na intensywne promieniowanie słoneczne. Maluch przeraźliwie płakał. Mężczyzna miał pod „opieką” jeszcze 3-letnią dziewczynkę – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.

Funkcjonariusze zaopiekowali się dziećmi i podjęli próbę odnalezienia matki. Niestety, okazało się, że i ona jest „niedysponowana”. W rozmowie z dzielnicowym komisariatu w Zabrzu ustalono, że rodzina objęta jest już nadzorem kuratorskim

– dodaje Słomski. W tej sytuacji policjanci rozpoczęli procedury zabrania dzieci.

Na miejsce przybyła też wezwana załoga pogotowia ratunkowego. Na szczęście maluchy nie wymagały pomocy lekarskiej. Funkcjonariusze nawiązali kontakt z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej w Gliwicach, którego pracownicy przejęli opiekę nad dziećmi. O sprawie powiadomiono sąd, który podejmie decyzję o dalszych losach rodziny. 43-latek trafił do policyjnego aresztu, podejrzany jest o narażenie dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia – podsumowuje podinspektor.

(żms)/KMP Gliwice
fot. px