Pomimo wyjątkowej sytuacji, w jakiej znalazło się nasze społeczeństwo, zabrzańscy policjanci nie przestają realizować swoich podstawowych zadań. Od minionej soboty mundurowi zatrzymali aż 5 nietrzeźwych kierujących.
– Dwie osoby zostały zatrzymane w wyniku ujęcia obywatelskiego. Taka postawa cieszy, bo pokazuje, że choć problem nietrzeźwych kierujących występuje, to do walki z nim włączają się też zwykli obywatele – mówi sierż. szt. Sebastian Bijok, rzecznik zabrzańskiej policji.
Tak stało się w poniedziałek na ulicy Wolności, gdzie 34-letniego gliwiczanina ujęła mieszkanka naszego miasta.
– 34-latek był tak pijany, że z włączonym silnikiem zasnął za kierownicą. Zaniepokojona dziwnym sposobem parkowania samochodu i włączonym silnikiem, kobieta postanowiła sprawdzić, czy będącemu w środku mężczyźnie nic się nie stało. Okazało się, że siedzący za kółkiem 34-latek był kompletnie pijany – relacjonuje sierżant sztabowy.
Kiedy został obudzony, gliwiczanin próbował odjechać, jednak nie był w stanie. Odpowiedzialna zabrzanka postanowiła zareagować i wyłączyła silnik pojazdu. Następnie powiadomiła o sytuacji mundurowych, którzy przyjechali na miejsce i zabrali 34-letniego kierowcę BMW na komendę.
Mężczyzna był bardzo niezadowolony z faktu, że przerwano mu sen i nie pozwolono odjechać. W trakcie wykonywanych z nim czynności odmówił wykonania badania na alkomacie. W wobec powyższego policjanci przewieźli go do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań
– dodaje Bijok.
Zabrzańscy policjanci przypominają, że za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i obligatoryjne świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych.
(nmm)/KMP Zabrze
fot. arch. 24gliwice.pl