W poprzednim sezonie zabrzanie dwukrotnie ograli Cracovię (2:0 i 1:2). Tym razem krakowanie przyjeżdżają w roli wicelidera i są zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu.
Czym może zaskoczyć Cracovia? Zespół przejęty przez Jacka Zielińskiego, to zupełnie inna drużyna od tej, która musiała heroicznie bronić się przed spadkiem pod wodzą Roberta Podolińskiego. ?Craxa? przegrała w tym sezonie tylko raz, ulegając aktualnemu liderowi, Piastowi Gliwice (1:2). Ma w dorobku 11 punktów , a za styl jest chwalona przez piłkarskich ekspertów. Pochwał drużynie nie szczędził w stacji Canal+, Kazimierz Węgrzyn. Przyznał jednak, że celując w najwyższe lokaty, krakowianie muszą się jeszcze wzmocnić.
– W tym już głowa trenera. Według mnie Cracovia potrzebuje m.in. lewego obrońcy. Tak naprawdę w kadrze jest czterech prawych, a to aż za duże bogactwo. No i ciągle mówi się o napastniku. Dariusz Zjawiński przeciwko Jagiellonii grał ofiarnie, ale jeśli Cracovia chce wejść na wyższe piętro, musi kogoś ściągnąć – ocenia Węgrzyn.
Jako lewy obrońca występował dotychczas Hubert Wołąkiewicz, który w poprzednich klubach bywał najczęściej stoperem. Krakowianie szukają jednak przede wszystkim kogoś do ataku, bo w kadrze – tak mówi trener Jacek Zieliński – “nie ma typowego kilera”.
Cracovia ma bogatą drugą linię. Damian Dąbrowski wyrósł na dojrzałego defensywnego pomocnika, a Mateusz Cetnarski asysty regularnie przeplata bramkami. W ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok efektownego gola zdobył też Marcin Budziński.
– Ta bramka go napędziła, długimi momentami przejmował inicjatywę. Tyle że Marcin jest chimeryczny – przypomina Węgrzyn. – Zagra dobry mecz, a za chwilę słabszy. A w Cracovii jest teraz taka konkurencja, że na gorszą grę nie można sobie pozwolić. Bo zaraz może wejść ktoś z ławki i przejąć pałeczkę.
Jest też Bartosz Kapustka, 19-letni żółtodziób, który efektownymi zagraniami od czasu do czasu zawstydza dużo starszych kolegów.
W poprzednim sezonie Górnik dwukrotnie ograł krakusów. W Zabrzu padł rezultat 2:0, w Krakowie było 1:2. W sumie trzy gole w tych meczach strzelił Mateusz Zachara, na Roosevelta jedno trafienie dołożył Błażej Augustyn. Po obu piłkarzach w Górniku zostało już tylko wspomnienie. Augustyn gra w Szkocji, Zachara w Chinach. Początek, niedzielnego spotkania, godz. 15.30.
(TK)