Miała być wielka miłość, zostały spore długi. Koreański aktor nie przyjechał, odezwało się „FBI”…

Napisał do niej na Twitterze. Podawał się za znanego koreańskiego aktora. Znajomość się rozwijała, a on obiecał, że przyjedzie na jej urodziny, jednak aby tak się stało, musiała opłacić przelot…

Oszuści działający metodą „oszustwa nigeryjskiego” tworzą fikcyjne opowieści tak, aby ofiara myślała, że spełniają się jej marzenia. Oszust stara się zbudować bliską relację ze swoją ofiarą i często są to relacje intymne. W pierwszej fazie oszustwa przestępca stara się zbudować jak największą więź ze swoją ofiarą i wzbudzić w niej nadzieje, iż ta relacja może rozwinąć się w coś poważnego. Kiedy oszust wyczuje, że udało mu się zbudować relację opartą na emocjach, wtedy zaczyna sprawdzać, czy uda mu się wyciągnąć od ofiary pieniądze. Na początku są to małe kwoty, jednak z czasem robią się większe.

Podobnie było w przypadku 34-letniej zabrzanki, która od blisko pół roku korespondowała przez Internet z mężczyzną podającym się za południowo-koreańskiego aktora.

Choć nigdy się nie widzieli to relacja, którą zbudował mężczyzna, pozwoliła, aby zabrzanka uwierzyła, iż mężczyzna przejedzie na jej urodziny. 34-latka używając do tego pieniędzy wziętych z zaciągniętych kredytów, płaciła za koszty związane z przelotem oraz zorganizowanie ochrony podczas pobytu aktora w Polsce. W tym przypadku analogicznie jak w innych odmianach oszustwa nigeryjskiego prowadzona była gra na czas, która miała na celu jak najdłuższe zwodzenie ofiary i wyłudzenie jak największej kwoty pieniędzy.

Kiedy kobieta zorientowała się, że historia z „aktorem” może być fikcją, zerwała kontakt. Wtedy napisała do niej kolejna „osoba” tym razem podająca się za agenta FBI, który pomoże jej odzyskać utracone pieniądze. Niestety i tym raz kobieta dała się nabrać, przekazując kolejne pieniądze oszustowi.

Nie był to jednak koniec tej historii, ponieważ na kolejnym portalu społecznościowym do 34-latki zgłosił się „przedstawiciel jednostki SWAT z Wielkiej Brytanii” który zaoferował swoją pomoc w zamian za przekazanie drobnej kwoty pieniędzy. Łącznie w wyniku działania oszusta kobieta straciła ponad 90 tysięcy złotych. Kiedy wreszcie zorientowała się, że wszystko to było oszustwem, zgłosiła się do policjantów z zabrzańskiej komendy.

Policja przypomina – by uniknąć nieprzyjemności i straty sporej sumy pieniędzy przede wszystkim powinniśmy zachowywać szczególną ostrożność w kontaktach z osobami poznanymi przez Internet.

Czerwona lampka powinna włączać się zwłaszcza wtedy, gdy proszą o pieniądze. O wszystkich wątpliwych sytuacjach i próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować policję dzwoniąc do najbliżej jednostki lub pod numer alarmowy 112.

(KMP Zabrze)
fot. px