27-letni napastnik zaliczył debiut w zespole Górnika kilka godzin po podpisaniu kontraktu. Wszedł w pierwszej połowie meczu z Zagłębiem Lubin i od razu zaskarbił sobie sympatię kibiców.
Po meczu z Zagłębiem Lubin kibice chwalili cię za walkę i zaangażowanie.
Powiem tak ? mogę się tylko cieszyć, że moja gra spodobała się kibicom. Chcę być członkiem tej drużyny, chcę pomóc Górnikowi w wydostaniu się z dolnych rejonów tabeli. W meczu z Lubinem straciliśmy dwie bramki w pierwszej połowie, ale w drugiej części odrobiliśmy straty i nawet były okazje, by wygrać to spotkanie. Szkoda, że się nie udało. Bardzo nam pomogli kibice, byli z nami cały czas, dopingowali nas do końca. Należą im się słowa uznania…
Bez wahania przyjąłeś ofertę zabrzańskiego klubu?
Chciałem odejść z Podbeskidzia, więc nie zastanawiałem się długo nad propozycją Górnika. Tym bardziej, że chciał mnie w Zabrzu trener Leszek Ojrzyński.
Nowy szkoleniowiec Górnika miał duży wpływ na twoją decyzję?
Z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim pracowałem wcześniej w Koronie i Podbeskidziu, mam do niego zaufanie. Poza tym znałem wcześniej kilku chłopaków z Górnika, innych znałem z boiska. Tam więc szatnia Górnika nie jest mi obca, atmosfera panująca w niej jest bardzo fajna.
Przed wami niedzielny mecz z Cracovią, rywalem teoretycznie silniejszym od Zagłębia Lubin.
Patrząc na układ tabeli to rzeczywiście Cracovia wydaje się być silniejszym rywalem. Ale nie można rywala oceniać wyłącznie po tym, jakie miejsce w tabeli zajmuje. Na pewno będzie to bardzo trudny przeciwnik. Mnie powinno być łatwiej, przed meczem z Lubinem miałem bowiem za sobą tylko dwa treningi z zespołem. Brakowało mi zgrania, zrozumienia, z każdym dniem z tym powinno być jednak lepiej.
(TK)