Iryd odnaleziony, nagroda wypłacona! Zaskakujący finał poszukiwań promieniotwórczego materiału!

Możemy odetchnąć z ulgą! Promieniotwórczy iryd odnalazł się na budowie w Gliwicach i… najprawdopodobniej był tam przez cały czas. Na pakunek natknął się 74-letni zbieracz złomu.

Defektoskop należy do Zakładu Badań Nieniszczących z Gliwic. Przed tygodniem zniknął, gdy pracownicy firmy badali nim rury ciepłownicze na ulicy Reymonta w Zabrzu. A przynajmniej tak się im wydawało…

Skrzynka z promieniotwórczym irydem odnalazła się dziś przed południem na budowie przy ulicy Wyspiańskiego w Gliwicach. I najpewniej cały czas tam była, choć zmieniała miejsce położenia. Bo ta historia ma dalszy, dość sensacyjny ciąg zdarzeń. Urządzenie zostało najpewniej przysypane przez koparkę piaskiem podczas prac na terenie Gliwic. Pracownicy firmy pojechali do Zabrza z inną skrzynką zawierającą ten sam materiał.

Poszukiwaną skrzynkę odnalazł kilka dni później na Wyspiańskiego 74-letni gliwiczanin, trudniący się zbieraniem złomu. Mężczyzna nie bardzo wiedział, co zrobić z tym niecodziennym znaleziskiem. Ukrył je w pobliskich krzakach. Tam iryd przeleżał przez kolejne kilka dni.
– Ów człowiek mieszka na ogródkach działkowych. Nie miał dostępu do mediów, zatem nie wiedział, co znalazł. Nie miał pojęcia, że policja w całym regionie jest postawiona z tego powodu na nogi – mówi sierżant Agnieszka Żyłka, rzecznik zabrzańskiej policji.

W końcu skontaktował się z córką, by zasięgnąć u niej rady, co zrobić z dziwną skrzynką. Kobieta szybko skojarzyła fakty. 74-latek powiedział pracownikom budowy, co znalazł.
– Numer serii urządzenia się zgadza. Defektoskop nie uległ uszkodzeniu. Zguba wraca do właściciela – dodaje Agnieszka Żyłka.

Znalazca jest bogatszy o 5 tysięcy złotych. Nagrodę tej wysokości wyznaczył właściciel firmy, która zgubiła nieszczęsną skrzynkę.

(TK)