Na boisku wicelidera ekstraklasy będzie jednak trudno o punkty. Przegrana z Cracovią (4:1) podrażniła ambicje “Portowców”.
Górnik okupuje ostatnie miejsce w tabeli, ma w dorobku raptem osiem punktów i sportowego kaca po przegranej u siebie z Podbeskidziem (0:2). Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zagrali koszmarne spotkanie, po którym nie tylko żegnały ich gwizdy, ale i okrzyki sfrustrowanych kibiców: ?Zejdźcie z boiska, nie róbcie z nas pośmiewiska?, ?Górnik to my, a nie wy?. Oberwało się także Maciejowi Korzymowi, który w meczu z niedawnymi kolegami miał udowodnić, że pozbycie się go z bielskiej drużyny było decyzją chybioną. Tymczasem Korzym raził nieporadnością, a Torcida skandując jego nazwisko kąśliwie dorzuciła określenie ?supersnajper?, a całą drużynę nazwano ?zbieraniną?. Po meczu z ?Góralami? trener Ojrzyński miał nietęgą minę. – W takich sytuacjach można się załamać, usiąść, płakać. Ale nie o to chodzi. Trzeba się pozbierać, nie załamywać i walczyć dalej. Kibic ma prawo wymagać, po to przychodzi na stadion. Piłkarze powinni zdawać sobie z tego sprawę. Taki wybrali sobie zawód ? skomentował szkoleniowiec Górnika.
Rozczarowanie po meczu z Podbeskidziem jest tym większe, że zabrzanie remisując, urywali punkty silnym rywalom ? Lechowi, Lechii i Legii, a w meczu ze Śląskiem potrafili w końcu wygrać. ?Górale? na tym tle byli teoretycznie zespołem najsłabszym. Czego z kolei spodziewać się po Pogoni? Przede wszystkim powetowania sobie niepowodzenia, jakim był łomot pod Wawelem. Cracovia zdeklasowała ?Portowców?, którzy pomimo, iż zagrali w niemal najsilniejszym zestawieniu, prezentowali się w starciu z krakowianami niczym statyści. – Możemy tylko za ten występ przeprosić. Nic innego nie przychodzi mi do głowy ? stwierdził krótko trener Czesław Michniewicz.
Defensorzy Górnika powinni zwrócić szczególną uwagę na japoński duet pomocników, który tworzą Takuya Murayama i Takafumi Akahoshi. Obaj są w drużynie odpowiedzialni za konstruowanie akcji ofensywnych, przy czym mają także spore umiejętności snajperskie, o czym niedawno dość boleśnie przekonał się Ruch Chorzów. Do składu powrócił także Rafał Murawski, a w odwodzie pozostają: Adam Frączczak, Patryk Małecki, Miłosz Przybecki i Łukasz Zwoliński. Z nowych nabytków warto wymienić pozyskanego przed sezonem Gruzina, Władimira Dwaliszwili, który niegdyś brylował w ekipach stołecznych ? Legii i Polonii, a ostatnio reprezentował barwy duńskiego Odense. Ewentualna porażka Górnika może definitywnie pogrążyć zabrzan w ligowej tabeli.
Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze, piątek 30 października, godzina 18.00.
(TaKr)