Czy da się zarobić na zdrapkach? Pewna 35-latka znalazła na to (nieuczciwy) sposób

Pracownica jednego ze sklepów w Zabrzu dodatkowo zarabiała na zdrapkach. Mając do nich dostęp wyszukiwała te, które dają wygraną. Pozostałe – lekko uszkodzone – wystawiała dalej na sprzedaż. Sprawa jednak wyszła na jaw…

Policjanci z zabrzańskiej dwójki przedstawili zarzut przywłaszczenia mienia 35-letniej pracownicy sklepu przy ulicy Franciszkańskiej. Kobieta w trakcie swojej pracy wpadła na pomysł jak spośród wszystkich zdrapek wybrać te z wygranymi. 35-latka w minimalny sposób naruszała srebrną powłokę zabezpieczającą zdrapkę tak, aby mogła zobaczyć czy kryje się tam wygrana. Jeśli zdrapka okazywała się szczęśliwa, kobieta kupowała ją za własne pieniądze i wypłacała sobie wygraną. Zdrapki, które uszkodziła, sprawdzając, czy jest w nich wygrana, odkładała z powrotem do sprzedaży – przekazuje sierż. szt. Sebastian Bijok, oficer prasowy KMP Zabrze.

Kobieta nie wiedziała, jednak, że co jakiś czas zdrapki są wymieniane. Pracownik firmy, który odbierał niesprzedane zdrapki, zorientował się, że są one uszkodzone. O sprawie zostali poinformowani policjanci

– dodaje oficer prasowy.

Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie kobiecie zarzutu dotyczącego przywłaszczenia ponad 300 zdrapek o wartości 3 tysięcy złotych. W trakcie czynności kobieta przyznała się do winy. Teraz jej sprawą zajmie się sąd.

(żms)/KMP Zabrze
fot. KMP Zabrze