Taksówkarz podejrzany o kradzież paliwa. Na przesłuchanie przyjechał… pijany

Jeśli w Zabrzu odbywały się wybory Wesołka Roku, to ten 56-letni taksówkarz byłby jednym z murowanych kandydatów do tego tytułu.

Co ciekawe, do pracy jeździł volksvagenem passatem swojej znajomej. Na komendzie, gdzie miał wyjaśnić, dlaczego odjechał ze stacji paliw nie płacąc rachunku, także pojawił się w jej towarzystwie.

– Policjant zamierzający przesłuchać mężczyznę wyczuł od niego woń alkoholu. Dla pewności postanowił zbadać jego trzeźwość alkomatem. Nie pomylił się. Mężczyzna miał 0,6 promila w wydychanym powietrzu – relacjonuje nadkomisarz Agnieszka Żyłka z zabrzańskiej policji.

Taksówkarz być może będzie musiał poszukać sobie nowego zajęcia. Zakaz prowadzenia samochodu ma raczej gwarantowany. Sprawa jest w toku.

(TK)