Świetna gra Górnika i zasłużone zwycięstwo z Zagłębiem 2:0. To koniec złej passy?

gornikzabrze.pl

Ta taki dzień czekaliśmy bardzo długo. Górnik po bardzo dobrej grze wygrał pierwszy w tym sezonie mecz ligowy na Roosevelta i opuścił ostatnie miejsce w tabeli.

Pod tak dużym ciśnieniem Górnik nie grał od dawna. Trener po porażce w Krakowie dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. Od pierwszej minuty wyszli Łukasz Wolsztyński i Szymon Matuszek. Dla Łukasza był to pierwszy mecz w Zabrzu od kwietnia, kiedy doznał poważnej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. Jaki przebieg miał mecz? Bardzo korzystny dla Górnika.

Nasi piłkarze w zasadzie na moment nie stracili kontroli nad spotkaniem. Grali bardzo skoncentrowani, pewnie w defensywie, popełniali niewiele błędów. Było dużo gry po ziemi, akcje były płynne, podobała się organizacja gry. Pierwszy gol padł po strzale w rzutu karnego. Wcześniej sędzie podyktował „jedenastkę” po faulu na Kamilu Zapolniku w polu karnym. Igor uderzył piłkę pewnie, przy słupku, pod poprzeczkę.

Mało tego, kilka minut później po ostrym faulu drugą żółtą kartkę ujrzał Sasza Balić i musiał opuścić boisko. Przypomniał się mecz z Lubinem z wiosny. Górnik prowadził, rywale grali w osłabieniu, jednak doprowadzili do remisu. Tym razem tak się nie stało, Górnik na moment nie oddał inicjatywy, a druga połowa zaczęła się dla zabrzan w sposób wymarzony. Jimenez dośrodkował piłkę w pole karne, a Igor Angulo strzałem głową w niecodziennych okolicznościach trafił do siatki.

Sytuacja była trudna, wydawało się, że nie można trafić do bramki. Igor potrafił… Górnik w pełni kontrolował spotkanie, a im bliżej końca tym był bliżej strzelenia trzeciego gola. Świetny strzał z dystansu oddał Żurkowski, dwa razy o krok od trafienia był Angulo, mieli okazje bracia Wolsztyńscy (Rafał zmienił Łukasza) i Jimenez. W końcówce zabrzanie wyprowadzili kontrę pięciu na dwóch, jednak w sytuacji sam na sam Ambrosiewicz strzelił nad poprzeczką. Tego dnia fani wybaczyli jednak wszystko. Lubin miał w meczu dwie dogodne okazje, i tutaj trzeba oddać szacunek Tomkowi Losce, który w tych momentach pokazał wielką klasę. „Gienek” ostatni raz nie wyciągał piłki z siatki w lidze w maju…

Zabrzanie opuścili ostatnie miejsce, opuścili też strefę spadkową. Wierzymy, że na dobre i już do końca sezonu. Przede wszystkim cieszy jednak solidna gra.

GÓRNIK ZABRZE – ZAGŁĘBIE LUBIN 2:0 (1:0)

1:0 – Angulo, 38 min (karny)
2:0 – Angulo, 46 min

(gornikzabrze.pl)