Pijany kierowca wpadł w ręce drogówki dwa razy w ciągu jednego dnia. Trafił do aresztu

fot. pixabay

Fantazja osób, które nietrzeźwe wsiadają za kierownicę, bywa ogromna. Około 6 rano na ulicy Bałtyckiej 2 nietrzeźwe osoby postanowiły pojechać samochodem po alkohol.

Pierwszą kierującą była kobieta. Nie ujechała jednak daleko. Po kolizji z budynkiem i z zaparkowanym na ulicy samochodem zrezygnowała z dalszej jazdy. Wtedy kierownicę przejął jej kompan, który po chwili wpadł w ręce drogówki. 5 godzin później nietrzeźwy mężczyzna znów kierował samochodem. Został zatrzymany i stanie przed sądem.

W niedzielę, około godziny 06.00 rano dyżurny policji otrzymał anonimową informację, że z podwórza budynku mieszkalnego przy ulicy Bałtyckiej wyjeżdża samochód z nietrzeźwym kierowcą. Jak się okazało „za kółkiem” VW Golfa usiadła najpierw 29-letnia kobieta. Jej jazda była bardzo krótka ale jakże obfitująca we wrażenia. Wyjeżdżając na ulicę kobieta spowodowała kolizję z elewacją budynku ocierając o nią bokiem samochodu. Na ulicy Strzelców Bytomskich spowodowała kolejną kolizję – tym razem z zaparkowanym samochodem. Zniechęcona swoimi dokonaniami zabrzanka przekazała kierownicę podchmielonemu kompanowi.

Ten wpadł w ręce drogówki wracając samochodem na podwórze, z którego chwilę wcześniej razem wyjechali. Jak wykazały przeprowadzone w trakcie kontroli drogowej badania, kobieta miała ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie, a jej kompan niewiele mniej bo 1,7 promila. 43-letniemu mieszkańcowi Sosnowca policjanci zatrzymali prawo jazdy. 29-letniej kobiecie nie – ponieważ w ogóle nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Na tym historia powinna się zakończyć. Jednak nie dla mężczyzny. Tego samego dnia około godziny 11.45 policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie. [perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Okazało się, że sosnowiczanin postanowił wrócić do domu samochodem. Udało mu się dojechać na Plac Kroczka, gdzie wpadł w ręce policjantów z komisariatu IV.[/perfectpullquote]

Z racji powtórzenia tego dnia swojego „wyczynu” trafił on do policyjnego aresztu. Wcześniej został przebadany – miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Grożą mu 2 lata więzienia. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeknie świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 10 tys. złotych. Na mężczyznę zostanie również nałożony środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów, który może wynieść od 3 do 15 lat. (KMP Zabrze)