Co dalej z zabrzańską kopalnią? Samorząd chce pomóc w ratowaniu „Makoszów”

Ważą się losy jedynego lokalnego zakładu wydobywczego. Niepewni jutra górnicy i związkowcy szukają pomocy, czekają na konkrety ze strony rządu i wypatrują ewentualnych inwestorów.

W ratowanie kopalni ?Makoszowy? włączyło się miasto, które zorganizowało specjalną debatę w tej sprawie.

Związkowcy w czerwcu dwa razy spotykali się z wiceministrem energii, Grzegorzem Tobiszowskim. Efektem była deklaracja zakupu 200 tys. ton przez PGE. Problem w tym, że jest to ciągle niesfinalizowana umowa.

? Taka ilość węgla, to dwa miesiące pracy naszej kopalni na pełnych obrotach. Mamy wrażenie, że w ten sposób rządzący zamierzają zapłacić za swój spokój. We wrześniu, w Unii Europejskiej rozpoczną się ważne negocjacje dotyczące górnictwa i zakładamy, że to właśnie powód planowanej umowy z PGE. Tymczasem nam potrzebny jest stały odbiorca, który zapewni nam zbyt do końca roku. Wtedy będziemy mogli spokojnie szukać inwestora i być może wtedy skończyłyby się utyskiwania na temat tego, jak dużo trzeba dopłacać do naszej egzystencji ? tłumaczy Jerzy Hubka ze Związku Zawodowego Górników w KWK ?Makoszowy?.

Kopalnia to jeden z głównych pracodawców w Zabrzu. A że sytuacja w całym sektorze górniczym stała się niewesoła, problem ?Makoszów?, stał się problemem miasta.

1 lipca w Łaźni Łańcuszkowej zorganizowano debatę, podczas której szukano recepty na ratowanie zakładu. W rozmowach brała udział prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik, radni, przyjechał także dyrektor kopalni ?Makoszowy?, Zygmunt Mielcarek, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń, Marek Tokarz, pojawili się parlamentarzyści i związkowcy.

? Rząd ma plan działania dla polskiego górnictwa, w tym również ?Makoszów?. Musimy jednak postępować rozważnie, by nie pogorszyć i tak nie najlepszej sytuacji w branży. Nie nadrobimy też w ciągu kilku miesięcy wielu lat zaniedbań, fatalnych decyzji. W moim przekonaniu należała do nich m.in. ta o połączeniu kopalń w Sośnicy i Makoszowach. Na szczęście teraz zabrzański zakład jest w rękach kompetentnych osób, a rząd będzie analizował jego przyszłość także w kontekście społecznym. Jego zamknięcie stałoby się dla Zabrza poważnym problemem ? podkreślił Piotr Pyzik, poseł PiS.

Punktem wyjścia do dyskusji były krótkie wystąpienia prof. Mariana Turka, dziekana Wydziału Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej oraz Aleksandra Sobolewskiego, dyrektora Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla. Przedstawili oni obecną sytuację kopalni oraz możliwości wykorzystania posiadanych zasobów węgla w optymalny sposób. Zakład ma bowiem duży potencjał, do tego wykorzystuje nowoczesne technologie.

? Mam nadzieję, że uda się uratować KWK ?Makoszowy?. Pamiętajmy, że jest to kopalnia ze 110-letnią tradycją, pełniącą nie tylko istotną dla miasta funkcję gospodarczą, ale także społeczną. Zabrza nie stać na stratę tak dużego przedsiębiorstwa, które zatrudnia 1600 osób i daje pracę blisko 6 tysiącom osób w firmach kooperujących. Ze swej strony zrobimy wszystko, by uratować w kopalni miejsca pracy ? zapewniła na zakończenie debaty prezydent miasta, Małgorzata Mańka-Szulik.

(SAD)